niedziela, 28 sierpnia 2011

Panie Prezydencie – dziękujemy. Politycy – prosimy o więcej !!!

Z wielkim entuzjazmem powitałem wiadomość o zawetowaniu ustawy o nasiennictwie przez Prezydenta Komorowskiego. Jestem wdzięczny za to, że choć na chwilę zatrzymał bezpardonowy marsz GMO do Polski. Cieszy mnie, że Prezydent zauważył, jakim to: „bublem prawnym” jest ustawa o nasiennictwie. 
  źródło: http://tvp.info/informacje/agro-info/dzis-decyzja-prezydenta-w-sprawie-gmo/5152952  

Zdaję sobie sprawę, pod jakim naciskiem ze strony lobbystów Monsanto i innych doradców przyszło Prezydentowi podejmować taką decyzję. I szczerze mówiąc widać jak mocne i jak daleko sięgają macki tego giganta produkcji genetycznie modyfikowanych nasion. Widać to w dalszej wypowiedzi Pana Prezydenta, że: „nie znajduje potwierdzenia, by żywność GMO była niezdrowa”. Liczę również na rozsądek pozostałych polityków w rękach, których znajdują się losy wspomnianej ustawy. Liczę, że tym razem wspólnie ponad podziałami politycznymi i bez zbędnych emocji wesprą weto Pana Prezydenta. Że znajdą w sobie tę odrobinę rozsądku i przyzwoitości by wbrew naciskom potężnego lobby powstrzymać katastrofę, jaka zawisła nad naszym krajem. Wszak oni również, po przyjęciu tej ustawy będą zmuszeni spożywać to genetyczne paskudztwo na swoich talerzach. No chyba, że mają swoich własnych dilerów zdrowej żywności i liczą na to, że będzie ich stać na jej zakup z poselskich pensji lub tych pieniędzy, których być może staną się posiadaczami w wyniku przepchnięcia ustawy. Własnym oczom nie mogę uwierzyć, gdy czytam takie wypowiedzi jak Pana Michała Kleibera, profesora Polskiej Akademii Nauk, który tłumaczy, że: „Istnieje metoda, by w kontrolowany sposób wprowadzać rośliny genetycznie modyfikowane z pożytkiem dla wszystkich. Nie można być idealistą, każdy z nas chce być ekologiem, ale z punktu widzenia gospodarki rolnej wydaje się to nierealne.” Zastanawia mnie o czyim pożytku mówi Pan profesor, bo mam wrażenie, że nie o naszym – konsumentów. Tak więc pozwolę sobie na kilka słów komentarza do tej wypowiedzi... 

sobota, 20 sierpnia 2011

Czy wiesz co jesz ???


Temat spożywania organizmów modyfikowanych jest moim zdaniem na tyle istotny, że gdy znalazłem bardzo ciekawy wywiad z doktorem Zbigniewem Hałatem, postanowiłem zamieścić go również na swoim blogu.
Aktualnie z racji całego zamieszania wokół tematu GMO informacji na ten temat jest cała masa, ciężko jest się rozeznać, co jest faktem a co medialną zadymką mającą na celu zamydlenie nam oczu. Zdaję sobie sprawę, że w oczach wielu czytelników mogę jeszcze nie być żadnym autorytetem w kwestii zdrowia a tym bardziej w kwestii GMO i dlatego wolę kolejny raz wyręczyć się wypowiedzią na tyle znanej osoby, tak by ciężko było się sprzeczać z jej stanowiskiem i podawanymi przez nią faktami. A dodatkowo z racji tego, że właśnie się wybieram na krótki 3 dniowy wypoczynek, takie „wysłużenie” się kimś jest tym bardziej mi na rękę. :-) 

Tak, więc gorąco pozdrawiam i zapraszam do lektury wywiadu z doktorem Zbigniewem Hałatem, pod jakże znaczącym tytułem: GMO: broń masowego rażenia

niedziela, 14 sierpnia 2011

GMO, jestem za a nawet PRZECIW !!!

Batalia o oficjalne dopuszczenie genetycznie modyfikowanej żywności jeszcze trwa. Większość znanych mi osób żyje w totalnej, wręcz błogiej nieświadomości. Jedni w wyniku medialnej manipulacji "grzecznie przytakują" propagatorom GMO, inni w ogóle wychodzą z założenia "a co mi tam - to mnie nie dotyczy", a jeszcze inny poddają się już na starcie zamiast zacząć walczyć. Dlatego pozwoliłem sobie na sparafrazowanie słynnego powiedzenia naszego byłego prezydenta, by uzmysłowić obecna sytuację i poziom wiedzy oraz zaangażowanie naszego społeczeństwa w sprawę GMO. W ostatnim tygodniu zamieściłem nadprogramowy post, który znajdziesz TUTAJ - przekonujący do wzięcia odpowiedzialności za przyszłość naszą i naszych dzieci. Namawiający do wsparcia akcji mającej na celu zatrzymanie oficjalnego wejścia żywności GMO do Polski. Dlatego właśnie kontynując tą tematykę pragnę zaprezentować artukuł znaleziony na portalu Eioba.pl pt.: Ryzyko GMO - Genetyczne Modyfikacje Upraw - Afera Pusztai. Zapraszam do wnikliwego przestudiowania poniższego artykułu, wyciągnięcia własnych wniosków i o ile będę one podobne do moich - proszę weź sprawę w swoje ręce i wspomóż akcję ratowania polskich nasion.

wtorek, 9 sierpnia 2011

Bitwa ostateczna, czyli GMO albo MY

Robię wyjątek od dotychczasowej reguły zamieszczania postów w każdy kolejny weekend. Piszę tego posta by zasygnalizować wszystkim czytelnikom, których mam przyjemność tutaj gościć, sprawę ważną, istotną i wymagającą natychmiastowego działania, do którego wszystkich wzywam.

 

Tak się składa, że od kilku tygodni trwają pracę na ustawą, która ma oficjalnie dopuścić żywność GMO do Polski. Równocześnie trwa batalia o zawetowanie tej ustawy. O tym, czym jest Genetycznie Modyfikowana Żywność akurat w tym poście nie będę się rozpisywał, ponieważ mam w planach zajęcie się tym tematem trochę dokładniej, niż pozwala mi w tym momencie czas. Dla tych, którzy są słabo obeznani z tą tematyką proponuję zapoznanie się z poniższym filmem i wieloma innymi, dostępnymi na YouTube.

Nadmienię tylko, że obecna ustawa o GMO jest wprowadzana pod płaszczykiem dopuszczenia modyfikowanych nasion na polski rynek. A tym czasem to, o czym się słabo mówi to fakt, iż takie nasiona i żywność są dostępne w naszym kraju od około 10 lat. Z reguły jest tak, że jak nie wiadomo, o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze. I dużym prawdopodobieństwem jest tak i tym razem. Moim skromnym zdaniem cała ta ustawa ma zupełnie inny cel. Jest nim wielomiliardowy rynek, jakim jest Polska i możliwość ściągania w świetle prawa haraczu za użytkowane odmian genetycznie zmodyfikowanych nasion. A więc co każdy z nas może jeszcze zrobić. Jest kilka możliwości.

niedziela, 7 sierpnia 2011

Zagrożenie społeczne, czyli szczepić czy nieszczepić o to jest pytanie???

Na temat samej kwestii szczepienia mam swoje własne zdanie i nikomu nie zamierzam go narzucać. Gdy dowiedziałem się, że zostanę ojcem (a miałem już trochę informacji na temat szczepienia) postanowiłem, że prześledzę ten temat i sam wyrobię sobie swoją własną opinię, by móc podjąć świadomą decyzję. Większość informacji zarówno tych przemawiających za szczepieniem jak i tych przeciw szczepieniu można spokojnie znaleźć w internecie, różnych książkach (również dostępnych w internecie), ulotkach szczepionek, które czasami są do znalezienia w przychodni. Materiałów na podstawie, których można wyrobić sobie swoje własne zdanie jest ogrom. Jedyne, co trzeba zrobić to przestać podążać utartą ścieżką - „bo wszyscy tak robią” lub powtarzać jedyne słuszne prawdy a zdobyć się na odwagę i zacząć zgłębiać ten temat.

 (źródło:  http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2011/07/szczepienie-dzieci1.jpg}  

Tak, więc zachęcam do nie wierzenia w ani jedno moje słowo z tego posta a jedynie samodzielne prześledzenie tematu, poszukanie różnych informacji własnoręcznie i wyciągnięcie własnych wniosków. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...