wtorek, 27 grudnia 2011

Życzenia

Powoli dobiega końca najbardziej szalony okres każdego roku. Dzisiaj, już na spokojnie siedzę i piszę tych kilka słów do czytających moje wpisy, ale nie dalej jak kilka dni temu, niemal wszyscy ludzie byli opanowani istnym szałem zakupowym. Bynajmniej nie narzekam, między innymi dlatego, że jestem częściowym beneficjentem tego szału i sam mam korzyści z tego szału. Jednak w chwili spokoju przychodzi mi do głowy myśl – po co te wszystkie zakupy? Tym bardziej gdy później w styczniu słyszę narzekania na kolosalne braki w finansach.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Matki nabite w butelkę.

Dziś posłużę się bardzo ciekawym artykułem, którego treść warto by zachowała się, zamiast zaginąć w przepastnych czeluściach Internetu. Temat jest mi dość bliski, ponieważ moja żona, właśnie jest na etapie karmienia piersią naszego drugiego podrostka. Tak, więc zapraszam do przeczytania artykułu, który rozwiewa wiele popularnych stereotypów na temat karmienia piersią.

Matki nabite w butelkę

Wielkie koncerny wmówiły kobietom, że sztuczne mieszanki są tak samo dobre jak mleko matki. A to nieprawda - mówi Gabrielle Palmer, autorka wydanej niedawno w Polsce książki „Polityka karmienia piersią”.

niedziela, 4 grudnia 2011

Imperium kontratakuje.

Nie dalej jak w sierpniu udało nam, (mam na myśli wszystkich Polaków) wygrać pierwszą batalię o powstrzymanie najazdu GMO na Polskę. Pan Prezydent, któremu zresztą z tego bloga dziękowałem zawetował ustawę o nasiennictwie. Następnie rozpętała się wielka akcja polityczno – marketingowa związana z nadchodzącymi wyborami. Niemal wszyscy przekrzykiwali się jak to ważne jest by Polska została wolna od GMO, by mogła oferować i żywić „skażoną” Europę.

Źródło: http://nowyekran.pl

I tylko nieliczni nie tak dawno temu, gdy odbywał się nieoficjalny szczyt ministrów rolnictwa UE we Wrocławiu, krzyczeli, że jeśli dotychczasowa koalicja PO-PSL się utrzyma, to zaraz po wyborach problem ustawy o GMO powróci ze zdwojoną siłą. No, bo kiedy jak nie teraz, zaraz po wyborach jest najlepszy czas na wprowadzanie ustaw cieszących się złą sławą i największym społecznym sprzeciwem? Jakby nie patrzeć, właśnie teraz jest najodpowiedniejszy moment, bo przez 4 lata wyborca zdąży zapomnieć i może znów da się omamić „kiełbasie przed wyborczej”.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...