Nowy rok dawno za nami i postanowienia z nim związane dawno znajdują się w procesie realizacji lub jak często bywa poszły do lamusa i czekają na kolejny nowy rok. Pomimo tego, myślę że warto by na moim blogu znalazło się parę słów, na temat tego, jak w dzisiejszych czasach nadal jeszcze możemy zbliżyć się do matki natury i dzięki temu zyskać na zdrowiu.
Piszę o tym głównie dlatego, że żywność w dzisiejszych czasach, oferowana w super marketach co raz bardziej przypomina produkty „prawie identyczne z naturalnymi” a coraz mniej w nich normalnego pożywienia. Tymczasem parafrazując znaną reklamę: Prawie, czyni różnicę” a moim zdaniem można powiedzieć, że nawet ogromną.
Na dowód tego zaprezentuję dzisiaj krótki film, który można znaleźć na YouTube na temat tego jak „łatwo” trawi się w naszym organizmie popularna zupka chińska.
Badanie to zostało przeprowadzone przez Stowarzyszenie TEDxManhattan 2011, zajmujące się propagowaniem zdrowego odżywiania. Chcieli przede wszystkim sprawdzić jak żołądek człowieka radzi sobie ze strawieniem typu dania.
Na tym filmie, łatwo zauważyć jak wielkie problemy ze strawieniem sztucznej żywności miał ludzki organizm. Znacznie szybciej i łatwiej strawił domowy posiłek. Natomiast makaron z chińskiej zupki jeszcze po dwóch godzinach od spożycia pozostał w niemal niezmienionej postaci. W tym samym czasie domowe kluseczki były w znacznej części rozłożone. Powodem dla którego tak się dzieje jest 15 ulepszaczy znajdujących się w chińskiej zupce. Dla przykładu jeden z nich jest przeciwutleniaczem wyprodukowanym na bazie ropy naftowej! I nie wspominam już o tak powszechnych jak glutaminian sodu czy różnego rodzaju polepszacze smaku, chemiczne spulchniacze i konserwanty. To wszystko razem do kupy daje istną tablicę Mendelejewa z tórej strawieniem nasz organizm po prostu sobie nie radzi.
Jaka może być
alternatywa dla tak spreparowanego syntetycznego żarcia, które
niemal całkowicie jest nie do strawienia dla naszego organizmu?
Kolejny raz dzięki StopCodex trafił w moje ręce ciekawy artykuł.
Tym razem traktuje on o samowystarczalności żywieniowej i jest
autorstwa Tary Green. Zamiast bez zasadnie przeciągać serdecznie
zapraszam do przeczytania tego jakże pouczającego, krótkiego
artukułu.
„Samowystarczalność
żywnościowa jako postanowienie noworoczne
Wiele osób czyni
postanowienia na Nowy Rok, jeśli jesteś jedną z nich - proponuję
Ci spojrzeć na to z innej strony. Zamiast obiecywać sobie, że
schudniesz, po to tylko żeby się potem zniechęcić i zdenerwować,
spróbuj postanowić, że staniesz się niezależny w kwestiach
pożywienia. Oto są podstawowe umiejętności które mogą Ci w tym
pomóc:
Gotowanie
Przestań kupować gotowe
obiady, w tym mrożone i na wynos. Do swojego koszyka włóż
przyprawy i podstawowe składniki, z których można zrobić wiele
potraw. Jeśli jeszcze nie umiesz gotować, wypróbuj kilka prostych,
szybkich przepisów. Jeśli już jesteś zaawansowanym kucharzem,
dobrym pomysłem jest rozwijanie swoich umiejętności, poprzez
nauczenie się na przykład robienia serów czy kiszonek.
Samowystarczalność
żywnościowa nie oznacza, że masz stać się samotną wyspą,
pozwoli Ci za to uniknąć fabrycznego, chemicznego pseudo-jedzenia
które jest dostępne w sklepach. Dzięki dzieleniu się i wymianie
przepisami czy posiłkami można stworzyć społeczność. Niektórzy
ludzie nie poprzestają na jedzeniu domowym, tworzą kluby kulinarne
lub organizują się ze znajomymi by dzielić się posiłkami albo
się nimi wymieniać, na przykład, zupa z soczewicy za przetwory
owocowe.
Ogrodnictwo
Chcesz ograniczyć
wydatki na jedzenie i uniezależnić się od sklepu spożywczego?
Naucz się, jak uprawiać żywność. Załóż ogródek ziołowy i
warzywny, zastanów się co rośnie najlepiej w twojej okolicy i
jakie wybrać gatunki, by mieć zbiory o różnych porach. Jeśli nie
masz ziemi, spróbuj wynająć działkę - sam lub z sąsiadami.
Własne warzywa i owoce pozwolą Ci jeść zdrowo, bez płacenia za
ekologiczne pożywienie w sklepie spożywczym. Ponadto, jeśli chcesz
schudnąć, pomoże Ci w tym wysiłek - niezbędny w uprawie ogrodu.
Zbieractwo
Supermarkety oferują
dziś ogromny wybór produktów w porównaniu do poprzednich lat,
lecz to co możemy w nich zobaczyć to jedynie ułamek tego, co można
jeść w Twoim regionie. Dzikie rośliny oferują dużo więcej
składników odżywczych niż uprawy rolne, smakują wyśmienicie i
są darmowe. Zamiast przemierzać nudne alejki supermarketów pełne
chemicznej żywności, wybierz się na "zakupy" w naturze
tak, jak robili to Twoi przodkowie.
Zbieractwo staje się
coraz bardziej popularne dzięki książkom dostarczającym
inspiracji, rad i przepisów, takich jak np. DZIKIE ROŚLINY JADALNE
POLSKI Łukasza Łuczaja.
Poprzez przeczytanie
kilku takich publikacji i/lub wzięcie udziału w kursach, możesz
rozpoznawać i wykorzystywać dzikie rośliny, takie jak pokrzywa,
smardz, czarny bez czy pałka.
Podobnie jak ogrodnictwo,
poszukiwanie wymaga więcej wysiłku niż zrobienie zakupów. Tej
wiosny i lata spróbuj zamienić "idę do sklepu spożywczego"
na "idę na spacer" i zbierać po drodze rośliny.
Oszczędzisz pieniądze, staniesz się aktywny i poszerzysz kulinarne
horyzonty.
Lepsze od diety
Kulinarna
samowystarczalność zaowocuje poprawą zdrowia i utratą wagi.
Zdobędziesz nowe umiejętności i poznasz swoje środowisko.
Docenisz i polubisz jedzenie, inaczej niż byś próbował schudnąć
poprzez jedzenie "dietetycznych" gotowych posiłków lub
"niskokalorycznych" przekąsek. Większość dietetycznych
postanowień jest niezrealizowanych, ponieważ ludzie czują się
pozbawieni przyjemności. Więź którą poczujesz z naturą dzięki
samowystarczalności żywieniowej da Ci poczucie dostatku."
Na koniec pozostaje mi życzyć aby w każdej wolnej chwili udawało się nam mieć na tyle samoświadomości byśmy potrafili na bazie własnych przemyśleń wybrać to co będzie sprzyjało naszemu zdrowiu.
Tłumaczenie powyższego artykułu zapewniło - StopCodex
Źródło: http://www.naturalnews.com/034514_food_self-sufficiency_2012.html
P.S. Dla wszystkich, których interesuje temat profilaktyki zdrowia przygotowałem prezent. Każda osoba, która polubi tego bloga i zapisze się na listę, korzystając z poniższego formularza, otrzyma w najbliższych dniach darmowy fragment mojego e-booka pt.: "10 nawyków dla zdrowia, czyli jak cieszyć się dobrym zdrowiem zmieniając kilka prostych rzeczy."
Drogi czytelniku, jeżeli podoba Ci się to co przeczytałeś, proszę poleć ten artykuł innym, wciskając poniższy przycisk - „Poleć To"