Z mojej strony dzisiaj, dosłownie
tylko kilka słów. Jak już parokrotnie wspominałem, parę lat temu
uwolniłem swój umysł od ciągłego wpływu serwowanego przez
media, w szczególności mam na myśli telewizję. Pozbyłem się po
prostu telewizora. Radia też praktycznie nie słucham. Ale to nie
znaczy że zupełnie stronię od bieżących wiadomości. Wychodzę z
założenia, że jak sam sobie poszukam to przynajmniej wiem co
czytam. Dlatego od czasu do czasu zaglądam na stronę Wolne media. I
właśnie tam znalazłem arcyciekawy artykuł Dr Dwighta Lundella.
Może w ślad za Wolnymi Mediami, podam
kilka słów o autorze. A więc, Dr Dwight Lundell był ostatnio
Szefem Zespołu lekarzy oraz Szefem Chirurgii w Banner Heart
Hospital, Mesa, AZ. Jego prywatna praktyka znajduje się w Cardiac
Care Center was in Mesa, AZ. Ostatnio dr Lundell zostawił chirurgię
na rzecz dietetycznego leczenia chorób serca. Jest założycielem
Healthy Humans Foundation, która promuje zdrowie ludzkie poprzez
pomoc dużym firmom w popieraniu dobrej kondycji pracowników. Jest
również autorem książek „The Cure for Heart Disease” oraz
„The Great Cholesterol Lie”.
Zapraszam do lektury artykułu:
Prawdziwe przyczyny chorób serca
My, lekarze, po tym, jak już mamy za
sobą lata praktyki, wiedzę i uznanie, częstokroć obrastamy w tak
wielkie Ego, że z trudem przychodzi nam przyznać, że się
myliliśmy. A trzeba to zrobić. Niczym nie przymuszony, ja osobiście
przyznaję, że nie miałem racji. Jako kardiolog z 25-letnią
praktyką w zawodzie, który wykonał ponad 5000 operacji na otwartym
sercu, dzisiaj muszę oddać sprawiedliwość temu, co uważałem za
błędne, w oparciu o fakty medyczne i naukowe.
Przez wiele lat uprawiałem swój
zawód przy współpracy z innymi ważnymi lekarzami, jakich
tytułowano “autorytetami w dziedzinie wydawania opinii”.
Bombardowani byliśmy literaturą naukową, uczestniczyliśmy wciąż
w różnych seminariach naukowych, w wyniku czego, my, twórcy
powszechnych opinii, twierdziliśmy, że choroby serca biorą się po
prostu z faktu nadmiernej ilości cholesterolu we krwi.
Jedyną akceptowalną terapią, jaka
wchodziła w grę, było wypisywanie medykamentów w celu obniżenia
poziomu cholesterolu i dieta, polegająca na wielkim ograniczeniu
przyjmowania tłuszczów. Ta dieta miała oczywiście, tak
uważaliśmy, obniżyć poziom cholesterolu i zapobiegać chorobom
serca. Odstępstwa od tych zaleceń zwykliśmy uważać za herezję,
która mogłaby doprowadzić do możliwego przyjęcia złego modelu
leczenia.
Ale to w ogóle nie działa!
Tych zaleceń dłużej nie da się
bronić ani naukowo ani tym bardziej będąc w zgodzie z własnym
sumieniem. Odkrycie sprzed kilku lat, że stan zapalny ściany
arterii jest prawdziwą przyczyną chorób serca powoli
przekształciło się w zmianę paradygmatu, jak należy leczyć
choroby serca i inne chroniczne dolegliwości.
Od dawna utrwalone w nauce zalecenia
dietetyczne doprowadziły do stworzenia epidemii otyłości i
cukrzycy, a konsekwencje tego przyćmiewają inne historyczne plagi w
porównaniu skali śmiertelności, ludzkich cierpień i tragicznych
skutków gospodarczych.
Pomimo, że 25% populacji zażywa
kosztowne lekarstwa statyczne i mimo tego, że udało nam się
zmniejszyć zawartość tłuszczów w naszych dietach, w tym roku od
chorób serca umrze więcej amerykanów niż w latach ubiegłych.
Statystyki American Heart Association
przedstawiają dane, że 75 milionów amerykanów obecnie cierpi na
różne choroby serca, że mamy 20 milionów cukrzyków, a 57
milionów ma stan przedcukrzycowy. Te powikłania dotykają z każdym
rokiem coraz młodsze jednostki.
Mówiąc po prostu, bez istnienia w
organizmie stanu zapalnego, nie ma sposobu, aby cholesterol odkładał
się w ścianach naczyń krwionośnych i powodował chorobę serca, a
następnie zawał. Bez zaistnienia stanu zapalnego, cholesterol
swobodnie przepływałby przez organizm tak, jak to wymyśliła
natura. To właśnie stan zapalny powoduje, że cholesterol zostaje
zatrzymany w organizmie.
Stan zapalny nie jest czymś
skomplikowanym, to po prostu naturalny sposób obrony twojego ciała
przed obcym najeźdźcą, jak bakteria, toksyna czy wirus. Cykl stanu
zapalnego jest doskonały w chronieniu twego ciała przed tymi obcymi
bakteriami czy wirusami. Jednakże, jeżeli chronicznie wystawiamy
nasze organizmy na wywołanie szkody przez toksyny albo pokarmy, to
inna sprawa, bo ciało ludzkie nie zostało zaprojektowane tak, aby
reagować na coś, co nazwać można chronicznym stanem zapalnym.
Nieustanny stan zapalny jest w takim samym stopniu szkodliwy, jak
ostry, ale rzadki stan zapalny jest dla organizmu ludzkiego
korzystny.
Czy więc myślący człowiek
dobrowolnie wystawiałby się na powtarzalne szkody wywoływane
pokarmem czy innymi substancjami, gdyby wiedział o tym, że wywołują
one szkody dla ciała? No może palacze, ale chociaż robią to z
własnego wyboru.
Reszta z nas zwyczajnie poszła za
głosem rekomendowanej przez mainstream diety, która ma mieć mały
poziom zawartości tłuszczów, a wysoką zawartość tłuszczów
wielonienasyconych oraz węglowodanów, nie wiedząc, że to
spowoduje wielokrotne przysporzenie szkody naszemu krwiobiegowi. Ten
stan ciągłego szkodzenia samemu sobie tworzy chroniczny stan
zapalny prowadzący do chorób serca, zawału, cukrzycy i otyłości.
Pozwólcie, że powtórzę: szkodzenie
i stan zapalny w krwiobiegu jest wywołany przez dietę
niskotłuszczową, jaka była przez lata rekomendowana przez medycynę
mainstreamu.
Jacy są najwięksi winowajcy
chronicznego stanu zapalnego? To dość proste, są to pokarmy
zawierające w nadmiarze proste, wysoko przetworzone węglowodany
(cukier, mąka i wszystkie produkty, jakie z nich się wytwarza) oraz
nadmierne spożywanie olejów roślinnych omega-6, jak sojowy,
kukurydziany i słonecznikowy, jakich wiele znaleźć można w
przetworzonych pokarmach.
Wyobraźcie sobie tarcie sztywną
szczotką po miękkiej skórze aż staje się zaczerwieniona i prawie
krwawi. A róbcie to kilka razy dziennie przez pięć lat. Jeśli
nawet zniósłbyś bolesne tarcie, to i tak doprowadzisz do
krwawienia, stworzysz zakażone miejsce, które coraz bardziej będzie
się jątrzyć przy każdej kolejnej próbie. To dobry przykład,
żeby wyobrazić sobie proces powstawania stanu zapalnego, który
może mieć miejsce w twoim ciele nawet w tej chwili.
Niezależnie od tego, gdzie ma miejsce
proces tworzenia się stanu zapalnego, czy na zewnątrz czy w środku,
ma on zawsze taki sam charakter. Miałem wgląd w wiele tysięcy
naczyń krwionośnych. Zarażona chorobą arteria wygląda jak gdyby
ktoś wziął szczotkę i tarł nią wiele razy jej ścianę. Kilka
razy dziennie, dzień po dniu, pożywienie, jakie jemy, wyrządza
małe szkody, ale zbierając to wszystko razem powoduje szkodę
wielką, powoduje, że ciało reaguje wciąż i we właściwy
naturalny sposób jak na stan zapalny.
Gdy będziemy delektować się
zwodniczym smakiem słodkiej bułki, nasze ciała zareagują
alarmująco, jak gdyby dostał się do nich obcy najeźdźca i
ogłosił wojnę. Pożywienie napakowane cukrami i prostymi
węglowodanami albo przetworzone z użyciem olejów omega-6 z długich
półek sklepowych było filarem diety Amerykanów przez 60 lat.
Takie pożywienie powolutku zatruło każdego. W jaki sposób
zjedzenie zwykłej słodkiej bułki może doprowadzić do wytworzenia
kaskady stanów zapalnych i do choroby?
Gdy wyobrazisz sobie wylanie syropu na
klawiaturę, będziesz miał obraz tego, co dzieje się wewnątrz
komórki. Gdy spożywamy proste węglowodany takie, jak cukier,
poziom cukru we krwi gwałtownie rośnie. W odpowiedzi, twoja
trzustka wydziela insulinę, której zasadniczym celem jest
wprowadzić cukier do każdej komórki, gdzie jest on składowany na
potrzeby energetyczne. Jeśli komórka jest pełna i nie potrzebuje
glukozy, dostawa jest odrzucana, aby uniknąć możliwości zapchania
zakładu przetwórczego. Gdy wasze napełnione komórki odrzucą
dodatkową glukozę, rośnie poziom cukru we krwi wytwarzając przez
to jeszcze więcej insuliny, a glukoza zamieniana jest w odłożony
tłuszcz.
Co to wszystko ma wspólnego ze stanem
zapalnym? Poziom cukru we krwi jest kontrolowany w bardzo wąskim
zakresie. Dodatkowe cząsteczki cukru przywierają do różnorodnych
protein, co właśnie z kolei uszkadza ścianę naczynia
krwionośnego. Takie powtarzające się uszkodzenia w naczyniach
tworzą stan zapalny. Gdy gwałtownie podnosisz swój poziom cukru we
krwi kilka razy dziennie, dzień za dniem, to dokładnie tak, jakbyś
używał papieru ściernego wewnątrz delikatnej struktury naczyń
krwionośnych.
Mimo że nie jesteś w stanie
zaobserwować tego, niech wystarczy ci, że ja dam takie zapewnienie.
Widziałem to w ponad 5000 przypadków u pacjentów poddanych
operacji w przeciągu 25 lat, z których wszyscy mieli jeden wspólny
mianownik – stan zapalny arterii.
Wróćmy do słodkiej bułki. Ten
niewinnie wyglądający cukiereczek nie tylko zawiera cukry, ale
wypieczono ją w jednym z wielu olejów omega-6, jak np. olej sojowy.
Czipsy i frytki są nasączone olejem sojowym; przetworzone produkty
spożywcze wytwarza się z użyciem olejów omega-6, żeby dłużej
mogły stać na półkach. O ile omega-6 są składnikiem ważnym –
są bowiem częścią błony przepuszczającej każdej komórki, a
błona ta odpowiada za to co wchodzi i opuszcza komórkę – musi on
być we właściwej równowadze z omega-3.
Jeśli zaburzamy równowagę poprzez
spożywanie nadmiernych ilości omega-6, membrana komórkowa wytwarza
chemikalia nazywane cytokinami, które bezpośrednio odpowiadają za
powstanie stanu zapalnego.
Obecna promowana w mainstreamie
amerykańska dieta wytworzyła ogromną nierównowagę pomiędzy tymi
dwoma tłuszczami. Stosunek nierównowagi sięga od 15:1 do 30:1 na
korzyść omega-6. A to straszliwie wielka ilość cytokin
powodujących stan zapalny. W naszym obecnym środowisku żywieniowym
stosunek 3:1 byłby optymalny i zdrowy. (mój dopisek: Sytuacja w Polsce nie wiele się różni, też mamy sporą nierównowagę między omega-6 a omega-3)
Co gorsza, wzrost wagi ciała, jaki
następuje na skutek jedzenia tych pokarmów powoduje, że powstają
przeładowane tłuszczem komórki, które wypuszczają wielkie ilości
chemikaliów służących powstaniu stanów zapalnych, co dodatkowo
wpływa na szkody wywoływane przez wysoki poziom cukru we krwi.
Proces, jaki zaczyna się od niewinnej słodkiej bułki zamienia się
z upływem czasu w niebezpieczny cykl, który doprowadza do chorób
serca, nadciśnienia, cukrzycy, wreszcie do Alzheimera, gdyż proces
zapalny trwa nieprzerwanie.
Od tego się nie ucieknie, im więcej
spożywamy pożywienia przygotowanego i przetworzonego, tym bardziej
podsycamy stan zapalny, po trochu, dzień po dniu. Ludzkie ciało nie
potrafi, ani też nie było zaprojektowane do tego, żeby spożywać
żywność nasyconą cukrami i nasączoną olejami omega-6.
Jest tylko jeden sposób załagodzenia
stanu zapalnego, jest nim powrót do żywności w stanie bliższym
jej stanowi naturalnemu. Aby budować mięśnie, jedz więcej
protein. Wybieraj węglowodany, jakie mają bardzo skomplikowaną
strukturę, jak różnorodne owoce i warzywa. Drastycznie zmniejsz
albo wyeliminuj przyczynę stanów zapalnych, tłuszcze omega-6, jak
olej sojowy oraz żywność przetworzoną z ich udziałem. Jedna
łyżeczka oleju kukurydzianego zawiera 7,280 mg omega-6; sojowego
6,940 mg. Zamiast nich, używaj oliwy albo masła.
Tłuszcze zwierzęce zawierają mniej
niż 20 % omega-6 i są o wiele mniej prawdopodobną przyczyną
stanów zapalnych niż rzekomo zdrowe oleje wielonienasycone.
Zapomnijcie o „nauce”, jaką wtłaczano wam do głowy przez
dziesięciolecia. Nie istnieje w ogóle taka nauka, która twierdzi,
że sam tłuszcz nasycony powoduje choroby serca. Nauka, która
twierdzi, że tłuszcz nasycony podnosi poziom cholesterolu we krwi
jest również dosyć słaba. Odkąd dowiedzieliśmy się, że
cholesterol nie jest przyczyną chorób serca, cała troska skupiona
na tłuszczach nasyconych w ogóle wygląda na jakiś absurd.
Teoria cholesterolowa doprowadziła do
powstania zaleceń beztłuszczowych lub niskotłuszczowych, które z
kolei stworzyły warunki powstania typów pożywienia, jakie teraz
stały się powodem istnej epidemii stanów zapalnych. Medycyna
mainstreamowa popełniła straszny błąd, gdy doradzała ludziom
unikać tłuszczów nasyconych na korzyść jedzenia o wysokim
pułapie tłuszczów omega-6. Więc teraz mamy epidemię stanów
zapalnych naczyń krwionośnych, co prowadzi do chorób serca i
istnienia innych cichych zabójców.
Należy powrócić do typów posiłków,
jakie dawała wam babcia, a nie tych, które dostawaliście od mamy,
wracającej ze spożywczaka wypełnionego przetworzoną żywnością.
Przez wyeliminowanie pokarmów wywołujących stany zapalne i przez
dodanie zasadniczych składników żywieniowych ze świeżej
nieprzetworzonej żywności, możecie odwrócić lata szkód
wyrządzanych waszemu krwiobiegowi i całemu organizmowi przez
spożywanie typowej amerykańskiej diety.
Autor: dr Dwight Lundell
Tłumaczenie: wMordechaj
Źródło oryginalne:
www.thetruthseeker.co.uk
Źródło polskie: Stop Syjonizmowi
Źródło z którego skorzystałem: Wolne Media
P.S. Dla wszystkich, których interesuje temat profilaktyki zdrowia przygotowałem prezent. Każda osoba, która polubi tego bloga i zapisze się na listę, korzystając z poniższego formularza, otrzyma w najbliższych dniach darmowy fragment mojego e-booka pt.: "10 nawyków dla zdrowia, czyli jak cieszyć się dobrym zdrowiem zmieniając kilka prostych rzeczy."
Drogi czytelniku, jeżeli podoba Ci się to co przeczytałeś, proszę poleć ten artykuł innym, wciskając poniższy przycisk - „Poleć To"