wtorek, 15 maja 2012

Przegląd techniczny organizmu


Jak to jest, że niemal wszyscy zapytani o to, co dla nich w życiu jest najważniejsze, odpowiedzą – zdrowie – prawda? A gdy przychodzi co do czego, okazuje się że niejednokrotnie lepiej dbamy o własny samochód niż o swój organizm. Własny samochód myjemy, czyścimy, olej i filtry wymieniamy, raz do roku robimy badanie techniczne samochodu (fakt jest ono obowiązkowe) by wiedzieć co należy naprawić i w jaki sposób zadbać o auto by dłużej i lepiej nam służyło.

A jak to wygląda z naszym ciałem? Fakt, większość ludzi się myje (czasami zdarzają się jeszcze takie niedomyte przypadki, choć ciężko w to uwierzyć), ale przy tym często palimy, pijemy (i nie o wodę mi chodzi), trujemy różnego rodzaju chemią. Własną ignorancją i złymi nawykami żywieniowymi, często odziedziczonymi, w powolny sposób dobijamy nasz własny organizm. A ruch na świeżym powietrzu jest prawie całkowitą rzadkością głównie, dlatego że z tym świeżym powietrzem jest u nas coraz ciężej. A jeżeli już idziemy to najczęściej z domu do pracy i z powrotem.


Jakże często korzystamy z naszego zdrowia tak długo aż się popsuje. Wtedy to dopiero lamentujemy, biadolimy i robimy, co w naszej mocy by je odzyskać w myśl zasady „Zdrowie ty moje jakież ty cenne ten tylko się dowie, kto cię stracił”. Dlatego może lepiej pomyśleć wcześniej, zacząć zapobiegać niż później leczyć?

Jednym z najlepszych, znanych mi sposobów na wczesne zapobieganie ewentualnym przyszłym przypadłościom jest odpowiednie odżywienie swojego organizmu i sprawienie aby wszystkie zachodzące w nim procesy były w pełnej równowadze. Ale jak to zrobić, gdy żywność jest tak przetworzona, że będzie sporym nadużyciem gdy powiem, że zaopatrujemy nasz organizm we wszystkie niezbędne składniki odżywcze tylko z pomocą odpowiednio zbilansowanej i różnorodnej diety. Więcej, skąd w danym momencie będziesz wiedzieć czego twój organizm potrzebuje a czego ma w nadmiarze?

Niestety z badania krwi nie wiele się dowiesz. Po pierwsze dlatego, że stosunkowo rzadko robimy takie badania a po drugie nasza krew ma wbudowany bardzo silny mechanizm do zachowania homeostazy, czyli równowagi. W efekcie bardzo trudno jest stwierdzić zachwianie poziomu większości mikroelementów na podstawie badania krwi. Cóż można w tej sytuacji zrobić? Najlepiej byłoby zrobić sobie taki coroczny „przegląd”. Niemal tak samo jak robimy w przypadku swojego samochodu. Sądzę, że niewiele osób wie, że na szczęście istnieje na to sposób. W naszym przypadku zadania takiego przeglądu może spełniać Pierwiastkowa Analiza Włosa, ponieważ to właśnie nasze włosy potrafią odzwierciedlić stan naszego odżywienia organizmu.

W znaczącym stopniu wspomogę się tutaj artykułem: „Włos prawdę Ci powie.” Sylwii Mąkosy, która szczegółowo opisała APW na swoim blogu. Jak pisze Sylwia, w naszych włosach: „najważniejsza jest cebulka włosowa, która pobiera wszelkie mikroelementy jakie dostarczamy w naszej diecie z naczyń krwionośnych. To właśnie zła dieta odpowiada za zły wygląd i stan naszych włosów. Podobnie stres, zmęczenie oraz choroby przewlekłe mają bezpośredni wpływ na ich wygląd.

Jednym z objawów złej kondycji naszej „czuprynki” to znaczna utrata włosów. Ten stan może nas informować między innymi o takich chorobach jak: cukrzyca, nowotwory, problemy hormonalne, tarczyca, problemy z wątrobą, czy nawet depresja. Jak łatwo zauważyć, nasze włosy stanowią istną kopalnię wiedzy o naszym organizmie. To właśnie na podstawie 37 pierwiastków w analizie pierwiastkowej włosa jesteśmy w stanie pokazać, w jakim stanie jest nasz organizm. Dzięki niej możemy dobrać odpowiednia leczenie oraz dietę żeby ulżyć pacjentowi w walce z chorobami. Dzięki zastosowaniu właściwych zaleceń co do zmian w swoim stylu życia, odżywiania oraz zastosowaniu odpowiedniej suplementacji, jesteśmy w stanie nie tylko zapobiegać temu, co może nam grozić, ale nawet w pewnym stopniu odwrócić istniejące zmiany chorobowe.

O co w tym wszystkim chodzi? W badaniu tym, sprawdzamy między innymi jakie posiadamy tempo przemiany materii. Może być jedno z ośmiu. Od szybkiego A (potem jest B, C i D), po wolny D (analogicznie jak przy szybkim są jeszcze wolny A, B i C). Co to oznacza? Cóż, naukowcem nie jestem ale kiedyś usłyszałem świetne porównanie, które ponownie używa określeń samochodowych. Wyobraź sobie, że wsiadasz rano do samochodu, odpalasz go, wrzucasz jedynkę i … pełen gaz do dechy – cały dzień na tej jedynce i tylko na niej jeździsz po mieście. Pytanie, jak długo wytrzyma Twój „silnik”? Tak właśnie mniej więcej czuje się Twój organizm, gdy ma tempo przemiany materii szybkie A.

Teraz wyobraź sobie, że wsiadasz rano do samochodu, odpalasz go, wrzucasz od razu piątkę i … próbujesz ruszyć. Jak samochód na to reaguje? Szarpie, prycha, kicha a jechać porządnie nie chce. W taki mniej więcej sposób zachowuje się Twój organizm, gdy ma tempo przemiany materii wolne D. Natomiast by organizm mógł funkcjonować prawidłowo, powinien posiadać tempo przemiany materii wolne A albo szybkie D. Tylko wtedy, przy zachowaniu równowagi organizm może zacząć prawidłowo działać.

Jak napisała Sylwia, największą zaletą tego badania jest to, że jest ono „całkowicie bezstresowe i bezbolesne. … Całość polega na wycięciu paru kosmyków włosów z okolicy potylicy oraz wypełnić ankietę. W niej należy podać swoje dane oraz przeprowadzany jest ogólny wywiad na temat objawów psychosomatycznych. Po wysłaniu, można oczekiwać, że wynik badania otrzymamy po około 4 - 6 tygodniach.”

A teraz zapewne najważniejsze pytanie – jakie korzyści będę miał gdy zrobię sobie takie badanie? Warto powiedzieć, że analiza pierwiastkowa włosa (lub moczu dobowego) jest wygodną i stosunkowo tanią oraz bardzo dokładną metodą oceny mineralnego stanu człowieka przy:

  • wystąpieniu objawów klinicznych zespołu złego wchłaniania (zaburzenia gastrologiczne),
  • zaburzeniach regulacji gruczołów wewnętrznego wydzielania (zaburzenia hormonalne),
  • zaburzeniach neurologicznych,
  • zaburzeniach dermatologicznych (łuszczyca, bielactwo, wypadanie włosów…),
  • leczeniu otyłości,
  • schorzeniach kostno-stawowych,
  • zaburzeniach kardiologicznych,
  • długotrwałym wysiłku fizycznym w pracy i sporcie,
  • rehabilitacji,
  • profilaktyce.


Dzięki uzyskanym z takiej analizy wynikom, uzyskujesz zestaw bardzo istotnych informacji na temat stanu twojego organizmu. Dowiesz się w jakim tempie przemiany materii pracuje aktualnie twój organizm. Dowiesz się również jakimi ilościami mikro i makroelementów dysponuje twoje ciało, ale co ważniejsze jakie są zależności między tymi pierwiastkami. Będziesz też mógł się dowiedzieć, czy w twoim organizmie występują jakieś ilości metali ciężkich i czy są to ilości toksyczne. Dostaniesz też zestaw informacji, co i jak zrobić by naprowadzić działanie twojego ciała na właściwe tory, tak by wreszcie zaczęło pracować w optymalny sposób. Przede wszystkim uzyskasz zestaw informacji, dzięki którym można dowiedzieć się o istniejących w ustroju zaburzeniach homeostazy, zanim pojawi się patologia, czyli choroba.

No dobrze ale co zrobić, gdy taką analizę mam już w swoich rękach? Możliwości jest kilka. Jedną z nich jest skorzystanie z pomocy osoby, która pomogła nam zrobić taką analizę – często, choć nie zawsze takie osoby mają podstawową wiedzę z zakresu żywienia i suplementacji. Jeżeli osoba taka nie czuje się na siłach by komuś doradzać, często może wskazać odpowiednią osobę lub lekarza, który posiada stosowne umiejętności.


Na koniec pozostaje ostatnie pytanie: czy warto zrobić taką analizę? Sylwia mówi na ten temat tak: „Ja uważam, że tak. Sama leczyłam się farmakologicznie 22 lata. Doprowadziło mnie to do takiego stanu, że momentami nie byłam wstanie wstać z łóżka. Przeszłam 7 operacji i mam nadzieję, że na tym się skończy (poza wymianami endoprotez jeżeli będzie taka konieczność). Mam usztywniony już prawy nadgarstek i kolano. Z każdym dniem czułam się coraz gorzej i czułam, że życie się ze mnie ulatnia. A teraz? Teraz po zastosowaniu się do zaleceń nie wiem co to leki. Kiedy czuje lekki ból pije herbatkę ziołową, a nie łykam chemię, która wykańczała mi wątrobę i serce. Przy okazji dowiedziałam się, że nie grozi mi nowotwór z czego bardzo się ucieszyłam.

Od siebie dodam, że u mnie zniknęły między innymi skurcze nóg, które czasami w nocy potrafiły doprowadzić mnie od łez oraz kilka innych przypadłości. Z pomocą APW udało mi się pomóc też kilku osobom. Jeżeli jesteś szukasz możliwości wykonania takiej analizy skorzystaj z TEGO formularza kontaktu – pomogę Ci.

Zakończę ten artykuł takimi samymi słowami jak Sylwia: Lepiej sprawdzić stan organizmu zawczasu i zapobiegać, niż walczyć z istniejącą chorobą, tracąc często wiarę w powodzenie oraz szansę na wyleczenie.

P.S. Czy wiesz, że wprowadzają kilka prosty zmian do swojego życia, unikniesz większości szalejących chorób cywilizacyjnych, poprawisz swoje samopoczucie oraz zdrowie by móc cieszyć się nim przez długie lata. Poznaj dwa pierwsze kroki!  ZAPISZ SIĘ TERAZ by otrzymać darmowy fragment mojego e-booka pt.: "10 nawyków dla zdrowia, czyli jak cieszyć się dobrym zdrowiem wprowadzając kilka prostych zmian."


Zgadzam się z Polityką Prywatności
Drogi czytelniku, jeżeli podoba Ci się to co przeczytałeś, proszę poleć ten artykuł innym, wciskając poniższy przycisk - „Poleć To"

Jeśli uważasz, że to co tu przeczytałeś jest dla Ciebie cenne, wspomóż mnie darowizną, bym mógł nadal tworzyć tego bloga dla Ciebie. Dziękuję!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...