Jak to jest, że niemal wszyscy
zapytani o to, co dla nich w życiu jest najważniejsze, odpowiedzą
– zdrowie – prawda? A gdy przychodzi co do czego, okazuje się że
niejednokrotnie lepiej dbamy o własny samochód niż o swój
organizm. Własny samochód myjemy, czyścimy, olej i filtry
wymieniamy, raz do roku robimy badanie techniczne samochodu (fakt
jest ono obowiązkowe) by wiedzieć co należy naprawić i w jaki
sposób zadbać o auto by dłużej i lepiej nam służyło.
A jak to wygląda z naszym ciałem?
Fakt, większość ludzi się myje (czasami zdarzają się jeszcze
takie niedomyte przypadki, choć ciężko w to uwierzyć), ale przy
tym często palimy, pijemy (i nie o wodę mi chodzi), trujemy różnego
rodzaju chemią. Własną ignorancją i złymi nawykami żywieniowymi,
często odziedziczonymi, w powolny sposób dobijamy nasz własny
organizm. A ruch na świeżym powietrzu jest prawie całkowitą
rzadkością głównie, dlatego że z tym świeżym powietrzem jest u
nas coraz ciężej. A jeżeli już idziemy to najczęściej z domu do
pracy i z powrotem.
Jakże często korzystamy z naszego
zdrowia tak długo aż się popsuje. Wtedy to dopiero lamentujemy,
biadolimy i robimy, co w naszej mocy by je odzyskać w myśl zasady
„Zdrowie ty moje jakież ty cenne ten tylko się dowie, kto cię
stracił”. Dlatego może lepiej pomyśleć wcześniej, zacząć
zapobiegać niż później leczyć?
Jednym z najlepszych, znanych mi
sposobów na wczesne zapobieganie ewentualnym przyszłym
przypadłościom jest odpowiednie odżywienie swojego organizmu i
sprawienie aby wszystkie zachodzące w nim procesy były w pełnej
równowadze. Ale jak to zrobić, gdy żywność jest tak
przetworzona, że będzie sporym nadużyciem gdy powiem, że
zaopatrujemy nasz organizm we wszystkie niezbędne składniki
odżywcze tylko z pomocą odpowiednio zbilansowanej i różnorodnej
diety. Więcej, skąd w danym momencie będziesz wiedzieć czego twój
organizm potrzebuje a czego ma w nadmiarze?
Niestety z badania krwi nie wiele się
dowiesz. Po pierwsze dlatego, że stosunkowo rzadko robimy takie
badania a po drugie nasza krew ma wbudowany bardzo silny mechanizm do
zachowania homeostazy, czyli równowagi. W efekcie bardzo trudno jest
stwierdzić zachwianie poziomu większości mikroelementów na
podstawie badania krwi. Cóż można w tej sytuacji zrobić?
Najlepiej byłoby zrobić sobie taki coroczny „przegląd”. Niemal
tak samo jak robimy w przypadku swojego samochodu. Sądzę, że
niewiele osób wie, że na szczęście istnieje na to sposób. W
naszym przypadku zadania takiego przeglądu może spełniać
Pierwiastkowa Analiza Włosa, ponieważ to właśnie nasze włosy
potrafią odzwierciedlić stan naszego odżywienia organizmu.
W znaczącym stopniu wspomogę się
tutaj artykułem: „Włos prawdę Ci powie.” Sylwii Mąkosy, która
szczegółowo opisała APW na swoim blogu. Jak pisze Sylwia, w
naszych włosach: „najważniejsza jest cebulka włosowa, która
pobiera wszelkie mikroelementy jakie dostarczamy w naszej diecie z
naczyń krwionośnych. To właśnie zła dieta odpowiada za zły
wygląd i stan naszych włosów. Podobnie stres, zmęczenie oraz
choroby przewlekłe mają bezpośredni wpływ na ich wygląd.
Jednym z objawów złej kondycji
naszej „czuprynki” to znaczna utrata włosów. Ten stan może nas
informować między innymi o takich chorobach jak: cukrzyca,
nowotwory, problemy hormonalne, tarczyca, problemy z wątrobą, czy
nawet depresja. Jak łatwo zauważyć, nasze włosy stanowią istną
kopalnię wiedzy o naszym organizmie. To właśnie na podstawie 37
pierwiastków w analizie pierwiastkowej włosa jesteśmy w stanie
pokazać, w jakim stanie jest nasz organizm. Dzięki niej możemy
dobrać odpowiednia leczenie oraz dietę żeby ulżyć pacjentowi w
walce z chorobami. Dzięki zastosowaniu właściwych zaleceń co do
zmian w swoim stylu życia, odżywiania oraz zastosowaniu
odpowiedniej suplementacji, jesteśmy w stanie nie tylko zapobiegać
temu, co może nam grozić, ale nawet w pewnym stopniu odwrócić
istniejące zmiany chorobowe.”
O co w tym wszystkim chodzi? W badaniu
tym, sprawdzamy między innymi jakie posiadamy tempo przemiany
materii. Może być jedno z ośmiu. Od szybkiego A (potem jest B, C i
D), po wolny D (analogicznie jak przy szybkim są jeszcze wolny A, B
i C). Co to oznacza? Cóż, naukowcem nie jestem ale kiedyś
usłyszałem świetne porównanie, które ponownie używa określeń
samochodowych. Wyobraź sobie, że wsiadasz rano do samochodu,
odpalasz go, wrzucasz jedynkę i … pełen gaz do dechy – cały
dzień na tej jedynce i tylko na niej jeździsz po mieście. Pytanie,
jak długo wytrzyma Twój „silnik”? Tak właśnie mniej więcej
czuje się Twój organizm, gdy ma tempo przemiany materii szybkie A.
Teraz wyobraź sobie, że wsiadasz rano do samochodu, odpalasz go, wrzucasz od razu
piątkę i … próbujesz ruszyć. Jak samochód na to reaguje?
Szarpie, prycha, kicha a jechać porządnie nie chce. W taki mniej
więcej sposób zachowuje się Twój organizm, gdy ma tempo przemiany
materii wolne D. Natomiast by organizm mógł funkcjonować
prawidłowo, powinien posiadać tempo przemiany materii wolne A albo
szybkie D. Tylko wtedy, przy zachowaniu równowagi organizm może
zacząć prawidłowo działać.
Jak napisała Sylwia, największą
zaletą tego badania jest to, że jest ono „całkowicie
bezstresowe i bezbolesne. … Całość polega na wycięciu paru
kosmyków włosów z okolicy potylicy oraz wypełnić ankietę. W
niej należy podać swoje dane oraz przeprowadzany jest ogólny
wywiad na temat objawów psychosomatycznych. Po wysłaniu, można
oczekiwać, że wynik badania otrzymamy po około 4 - 6 tygodniach.”
A
teraz zapewne najważniejsze pytanie – jakie korzyści będę miał
gdy zrobię sobie takie badanie? Warto powiedzieć, że analiza
pierwiastkowa włosa (lub moczu dobowego) jest wygodną i stosunkowo
tanią oraz bardzo dokładną metodą oceny mineralnego stanu
człowieka przy:
- wystąpieniu objawów klinicznych zespołu złego wchłaniania (zaburzenia gastrologiczne),
- zaburzeniach regulacji gruczołów wewnętrznego wydzielania (zaburzenia hormonalne),
- zaburzeniach neurologicznych,
- zaburzeniach dermatologicznych (łuszczyca, bielactwo, wypadanie włosów…),
- leczeniu otyłości,
- schorzeniach kostno-stawowych,
- zaburzeniach kardiologicznych,
- długotrwałym wysiłku fizycznym w pracy i sporcie,
- rehabilitacji,
- profilaktyce.
Dzięki uzyskanym z
takiej analizy wynikom, uzyskujesz zestaw bardzo istotnych informacji
na temat stanu twojego organizmu. Dowiesz się w jakim tempie
przemiany materii pracuje aktualnie twój organizm. Dowiesz się
również jakimi ilościami mikro i makroelementów dysponuje twoje
ciało, ale co ważniejsze jakie są zależności między tymi
pierwiastkami. Będziesz też mógł się dowiedzieć, czy w twoim
organizmie występują jakieś ilości metali ciężkich i czy są to
ilości toksyczne. Dostaniesz też zestaw informacji, co i jak zrobić
by naprowadzić działanie twojego ciała na właściwe tory, tak by
wreszcie zaczęło pracować w optymalny sposób. Przede wszystkim
uzyskasz zestaw informacji, dzięki którym można dowiedzieć się o
istniejących w ustroju zaburzeniach homeostazy, zanim pojawi się
patologia, czyli choroba.
No dobrze ale co
zrobić, gdy taką analizę mam już w swoich rękach? Możliwości
jest kilka. Jedną z nich jest skorzystanie z pomocy osoby, która
pomogła nam zrobić taką analizę – często, choć nie zawsze
takie osoby mają podstawową wiedzę z zakresu żywienia i
suplementacji. Jeżeli osoba taka nie czuje się na siłach by komuś
doradzać, często może wskazać odpowiednią osobę lub lekarza,
który posiada stosowne umiejętności.
Na koniec pozostaje
ostatnie pytanie: czy warto zrobić taką analizę? Sylwia mówi na
ten temat tak: „Ja uważam, że tak. Sama leczyłam się
farmakologicznie 22 lata. Doprowadziło mnie to do takiego stanu, że
momentami nie byłam wstanie wstać z łóżka. Przeszłam 7 operacji
i mam nadzieję, że na tym się skończy (poza wymianami endoprotez
jeżeli będzie taka konieczność). Mam usztywniony już prawy
nadgarstek i kolano. Z każdym dniem czułam się coraz gorzej i
czułam, że życie się ze mnie ulatnia. A teraz? Teraz po
zastosowaniu się do zaleceń nie wiem co to leki. Kiedy czuje lekki
ból pije herbatkę ziołową, a nie łykam chemię, która
wykańczała mi wątrobę i serce. Przy okazji dowiedziałam się, że
nie grozi mi nowotwór z czego bardzo się ucieszyłam.”
Od siebie dodam, że
u mnie zniknęły między innymi skurcze nóg, które czasami w nocy
potrafiły doprowadzić mnie od łez oraz kilka innych przypadłości.
Z pomocą APW udało mi się pomóc też kilku osobom. Jeżeli jesteś
szukasz możliwości wykonania takiej analizy skorzystaj z TEGO formularza kontaktu – pomogę Ci.
Zakończę ten
artykuł takimi samymi słowami jak Sylwia: Lepiej sprawdzić stan
organizmu zawczasu i zapobiegać, niż walczyć z istniejącą
chorobą, tracąc często wiarę w powodzenie oraz szansę na
wyleczenie.
P.S. Czy wiesz, że wprowadzają kilka prosty zmian do swojego życia, unikniesz większości szalejących chorób cywilizacyjnych, poprawisz swoje samopoczucie oraz zdrowie by móc cieszyć się nim przez długie lata. Poznaj dwa pierwsze kroki! ZAPISZ SIĘ TERAZ by otrzymać darmowy
fragment mojego e-booka pt.: "10 nawyków dla zdrowia, czyli jak
cieszyć się dobrym zdrowiem wprowadzając kilka prostych zmian."
Drogi czytelniku, jeżeli podoba Ci się to co przeczytałeś, proszę poleć ten artykuł innym, wciskając poniższy przycisk - „Poleć To"
Jeśli uważasz, że to co tu przeczytałeś jest dla Ciebie cenne, wspomóż mnie darowizną, bym mógł nadal tworzyć tego bloga dla Ciebie. Dziękuję!