W ostatnim wpisie dotyczącym dzisiejszego tematu obiecywałem, że będę do niego
jeszcze wracał w miarę pojawiania się kolejnych ciekawych
informacji. Gdy sprawdziłem, okazało się, że od ładnych kilku
miesięcy nie dotykałem tematu szczepień. Dlatego dzisiaj wracam do
tego tematu, tym bardziej, że ostatnio trafiłem już kilkukrotnie
na bardzo ciekawe artykuły Pani Justyny Sochy na portalu Nowa
Debata. I właśnie w kolejnych wpisach zaprezentuję, bardzo ciekawe
artykuły dotykające tematu powszechnych szczepień w których
autorka prezentuje swoje przemyślenia na ich temat. Dziś
zaprezentuję jeden z jej artykułów.
Może jednak na początek,
wspomnę kilka słów o samej autorce poniższego artykułu. Jak sama
o sobie mówi Justyna Socha: doświadczyła jak działa w Polsce
system przymusu szczepień, wygrała w sądzie z sanepidem, a obecnie
działa na rzecz wolności wyboru zabiegów medycznych jakimi są
szczepienia i pełnej informacji, zarówno o korzyściach, jak i
ryzyku z nimi związanym. Tak więc bez zbędnego przedłużania
zapraszam do przeczytania artykułu Justyny Sochy: „Debata o
szczepieniach – błędne łączenie epidemiologii i matematyki”
„Przyglądając się
argumentom używanym do uzasadnienia przymusu szczepień wśród
dzieci (nigdy wśród dorosłych) stwierdziłam, że wiele z nich
bazuje na nietrafionych porównaniach i wnioskach z takich porównań
(patrz mój pierwszy tekst „Epidemia nietrafionych analogii…”).
Niektóre z nich są obarczone błędami logiczno-merytorycznymi lub
wybiórczo przedstawiają jedynie korzyści z masowych szczepień.
Inne jeszcze sięgają do czasów epidemii nieporównywalnie
cięższych chorób wywołanych wirusem ospy prawdziwej czy polio.
W kilku kolejnych
tekstach spróbuję przedstawić moje spostrzeżenia i uzupełnić
brakujące strony danego aspektu szczepień bądź wykazać, dlaczego
uważam niektóre stanowiska za błędne. Całą serię rozpocznę
komentarzem do argumentu często powtarzanego w dyskusjach między
zwolennikami przymusu szczepień (cudzych dzieci) i rodzicami
będącymi przeciwko przymusowi szczepień. W dyskusjach takich
bezrefleksyjnie powtarzany jest wniosek epidemiologów
"o pozytywnym
bilansie korzyści szczepień (zmniejszenie ilości powikłań
poprzez zmniejszenie ilości zachorowań) i ryzyka szczepień
(powikłań poszczepiennych) na poziomie populacji,
który jest następnie
przekuwany na stwierdzenia typu:
„Według twardych
dowodów naukowych prawdopodobieństwo powikłań pochorobowych u
twojego dziecka jest [ileś tam razy] wyższe niż prawdopodobieństwo
powikłań poszczepiennych.”
Czy tylko ja widzę błąd
polegający na łączeniu dwóch pojęć, które są ze sobą
zupełnie niezwiązane?
- Pierwsza część powyższej argumentacji odnosi się do wniosku na podstawie populacyjnych danych epidemiologicznych dotyczących powikłań pochorobowych różnych podgrup dzieci, w tym dzieci z obniżoną zdolnością układu immunologicznego do zapobiegania powikłaniom po chorobie, np.: dzieci niedożywionych, dzieci otyłych, dzieci matek palących/spożywających alkohol w ciąży, dzieci eksponowanych na bierne palenie, dzieci niekarmionych mlekiem matki, dzieci z wrodzonymi lub nabytymi immunologicznymi zaburzeniami i wielu innych. Co więcej, te dane zawierają także powikłania spowodowane przez błędne diagnozy lekarskie, zastosowanie przez lekarza nieskutecznego leczenia, skutki uboczne zastosowanego leczenia, a także zaniedbania rodzicielskie i rezygnację rodziców z odpowiedniego leczenia (np. historia zejścia śmiertelnego powiązanego z infekcją wirusa ospy wietrznej).
- W drugiej części argumentacji wniosek z danych populacyjnych przekuwany jest przy pomocy rachunku prawdopodobieństwa na indywidualne ryzyko wystąpienia powikłań chorobowych. Jest to wielki błąd, ponieważ rachunek prawdopodobieństwa można stosować jedynie do zdarzeń losowych takich, jak losowanie kulek z totolotka, gdzie każda kulka ma takie same właściwości i taką samą szansę wylosowania. Wystąpienie lub brak powikłań chorobowych przy najczęściej dyskutowanych infekcjach, takich jak odra, różyczka, świnka, ospa wietrzna czy krztusiec, nie jest zdarzeniem losowym, ale wynikiem odpowiedniej „pielęgnacji” układu immunologicznego dziecka przed i w czasie infekcji. Odpowiednia „pielęgnacja” obejmuje nie tylko rodzicielski obowiązek codziennego dbania o zdrowie dziecka (od momentu poczęcia), ale także stosowanie odpowiednich metod diagnostycznych i skutecznych form leczenia danej infekcji.
Wyliczone przez
epidemiologów korzyści i ryzyka masowych szczepień w postaci
redukcji ilości powikłań pochorobowych na poziomie populacji i
ilości powikłań poszczepiennych nie mogą być równoważone z
bilansem korzyści dla każdego indywidualnego przypadku.
Osobiście jestem zdania,
że każdy rodzic ma prawo, a nawet obowiązek wobec swojego dziecka,
aby domagać się indywidualnego bilansu korzyści i ryzyka dla
każdej szczepionki. Jednocześnie uważam, że rodzice rezygnujący
z ochronnego działania szczepionek powinni liczyć się z
możliwością infekcji nieszczepionego dziecka (np. odra, świnka,
różyczka, krztusiec, ospa wietrzna) i być przygotowani na taką
ewentualność.
Indywidualny bilans
korzyści i ryzyka wybranego szczepienia dla konkretnego dziecka to
jedna, bez wątpienia kluczowa, przesłanka do podjęcia decyzji w
sprawie szczepień. Innym ważnym elementem jest nasze uczestnictwo w
zjawisku zbiorowiskowej odporności, ale o tym innym razem.
”
Od siebie dopowiem, że
kolejny artykuł Justyny Sochy właśnie o zjawisku odporności
zbiorowiskowej, zamieszczę już za tydzień.
Na koniec dodam jeszcze,
że tak się składa, iż dzisiejszy wpis jest 52 wpisem na blogu,
tak więc można uznać, że zamykam nim pierwszy rok istnienia bloga
PRO – Zdrowotnego. Tym samym pragnę wszystkim obecnym czytelnikom
podziękować oraz zachęcić do dalszego, czynnego udziału w
rozwoju bloga PRO – Zdrowotnego, poprzez komentowanie wpisów.
Jednocześnie ogłaszam
mały konkurs na krótki tekst reklamujący Blog PRO – Zdrowotny.
Może wziąć w nim udział każdy czytelnik który lubi (lub polubi)
stronę bloga PRO – Zdrowotnego na Facebooku i zostawi w formie
komentarza pod tym wpisem, swoją propozycję reklamy Bloga, do końca
lipca. Zaznaczam, że decyzję o tym który tekst wygra będę
podejmował osobiście i całkowicie subiektywnie :-) Nagrodzę pięć
moim zdaniem najlepszych pomysłów (tekstów reklamowych). A ich
autorów nagrodzę pełną wersją mojego e-booka: „10 nawyków dla
zdrowia, czyli jak cieszyć się dobrym zdrowiem wprowadzając kilka prostych zmian.”
P.S. Czy wiesz, że wprowadzając kilka prosty zmian do swojego życia, unikniesz większości szalejących chorób cywilizacyjnych, poprawisz swoje samopoczucie oraz zdrowie by móc cieszyć się nim przez długie lata. Poznaj dwa pierwsze kroki! ZAPISZ SIĘ TERAZ by otrzymać darmowy
fragment mojego e-booka pt.: "10 nawyków dla zdrowia, czyli jak
cieszyć się dobrym zdrowiem wprowadzając kilka prostych zmian."
Drogi czytelniku, jeżeli podoba Ci się to co przeczytałeś, proszę poleć ten artykuł innym, wciskając poniższy przycisk - „Poleć To"